czwartek, 13 sierpnia 2015

7. kolacja, oświadczyny, tak czy nie?

  Mikołaj wrócił do domu i zaczął przygotowywać kolacje dla ukochanej.
Gdy kolacja była gotowa ubrał się i naszykował. Około 20:15 Monika postanowiła zadzwonić do Oli.
-Cześć Ola, Mikołaj chyba się czymś zatruł. Leży w łóżku z gorączką, cały czas wymiotuje i ma zawroty głowy. Nie chciał, żebym po Ciebie dzwoniła, bo myśli, że Ci na nim nie zależy. Ja wiem, że jest inaczej.
-Dobra, daj mi 15 minut, już jadę.
-Okej, czekam na Ciebie
Monika była z siebie dumna. Zadzwoniła do Mikołaja i powiedziała, że jego ukochana będzie za 15 minut. Białach przygotował wszystko, oozdobił stół różami. Po 15 minutach zjawiła się Ola.
-Monika! Już jestem!-Krzyknęła Posterunkowa
Ola weszła do kuchni i zobaczyła wystrojonego Mikołaja
-Co to ma być! -powiedziała zdenerwowana Ola i juz miała wyjść
-Ola, przepraszam! Przecież nigdy bym cie nie zdradził. Daj mi drugą szansę. Wybaczysz mi?
-Zastanowię się.... -odpowiedziała Ola. Zależało jej na Mikołaju, lecz bała się, że może on ją skrzywdzić.
Mikołaj bez chwili zastanowienia uklękną przed Olą.
-Co ty robisz, Mikołaj?!?!-zapytała zmieszana Ola.
- Olu, jesteś kobietą mojego życia.... zaczął Mikołaj i wyjął pierścionek- czy zostaniesz moją żoną?
Ola zaniemówiła. Po chwili ciszy Mikołaj ponowił swoje pytanie
-Olu, czy zostaniesz moją żoną?
Ola, po chwili namysłu odpowiedziała:
-...................... (dowiecie się w następnym rozdziale :* )

A że wyjeżdżam to sobie trochę poczekacie :* Nooo chyba że będę miała internet


1 komentarz:

  1. Super opowiadanie! Tylko skończyła w takim momencie.
    No nic
    Pozdrawiam
    Paulina

    OdpowiedzUsuń