środa, 12 sierpnia 2015

6. Kłótnia, planowanie oświadczyn

  Mikołaj był szczęśliwy. Marzył o kolacji z Pauliną. Była jego bliską przyjaciółką, ale nic poza tym do niej nie czuł. Niestety Aleksandra myślała inaczej.....
  Gdy Mikołaj wychodził juz z komendy, zobaczył płaczącą Olę.
-Olcia, kochanie, co się stało? - zapytał zmartwiony Mikołaj
-Idź, bo spóźnisz się na randkę- Ola płakała. Mną się nie przejmuj.
-Ale Olka, to nie tak....
-A jak? Kupujesz jej naszyjniki, umawiasz się na kolacyjki.... zapomniałeś już że....- Ola płakała coraz mocniej. Że..... obiecałeś mi, że spędzisz ze mną dzisiejszy wieczór! -Krzyknęła Ola i uciekła.
  Mikołaj zdał sobie sprawę, że zranił ukochaną. Postanowił jej to wynagrodzić. Chciał jej pokazać, że jest dla niego najważniejsza i że to z nią chce spędzić resztę życia. Pomyślał o oświadczynach. Ale czy nie jest za wcześnie? Są ze sobą tylko od paru dni. Z tych zamyślen wyrwał go Wojciech. Mikołaj, czy nie wiesz co się stało Oli? Jest roztrzesiona i cały czas płacze....
-Wiem co się stało, ale nie mogę powiedzieć. Muszę lecieć, do jutra szefie!
Mikołaj od razu pobiegł do sklepu z biżuterią. Postanowił odwołać kolacje z Pauliną. Nie była tym zachwycona. Mikołaj zadzwonił również do Moniki, która wiedziała o związku Mikołaja i Oli.
-Cześć Monika, możesz przyjechać do sklepu z biżuterią na ul. Piłsudskiego?  Chce kupić Oli pierścionek zaręczynowy.
-Tak szybko? Okej, nie pytam, będę za 5 minut
-Ok, do zobaczenia.
  Gdy przyjechała Monika, wybrali pierścionek.
-Mam prośbę - powiedział Mikołaj. Mogłabyś zadzwonić do Oli około 20:15 i powiedzieć, że Leżę w łóżku i bardzo źle się czuję? Powiedz jej coś, żeby przekonać ją, żeby przyjechała. Ja zajmę się resztą.
-Dobra, trzymaj za mnie kciuki powiedziała Monika
-Ty też trzymaj. Za to żeby powiedziała TAK.
I poszli w swoje strony.

4 komentarze:

  1. Super opowiadanie! Dobrze że Mikołaj się otrzasno i nie poszedł na kolację z Pauliną!
    I mam nadzieję że Ola przyjedzie do niego i że oświadczył się jej a ona powie Tak!
    Pozdrawiam
    Paulina

    OdpowiedzUsuń
  2. Och jak słodko.
    Ps ona ma się zgodzić bo jak nie to znajdę twój adres xD
    Czekam na następne opowiadanie :)
    Pozdrawiam
    Marysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy mam to rozumieć jako groźby karalne? ;) a czy się zgodzi, to dowiesz się w swoim czasie :*

      Usuń
    2. To taka łagodniejsza wersja gróźb ;P
      Czekam z niecierpliwością :)
      Przy okazji zapraszam do mnie, niedawno dodałam rozdział: http://olaimikolajpip.blogspot.com/

      Usuń